[SnB]:: Wigilia 2004, Pub "Szwejk", Tychy, 2004.12.11
fot. materiały fanclubowe
tekst: Marcin Zaremba, Romuald Stankiewicz, Mariusz Walczak
2016-09-14 15:37
słowa pisane na gorąco... (z Listy Dyskusyjnej)
Marcin Zaremba:
Vitam wszystkich!
Jak wiadomo wczoraj odbyło się spotkanie FanClubu w Tychach. Wielkie podziękowania dla Jupka, który dopilnował wszystkiego! Wyprawa na grób Ryśka należy do najbardziej niezapomnianych podróży w moim życiu (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi :) ). Po powrocie z grobu do pubu,w którym spotkanie miało się odbyć, a właściwie już się zaczęło, spotkaliśmy już wiele osób, w tym Gole Riedel.
Zmuszony przez publikę wyjąłem gitarkę i zaczęły się pierwsze śpiewy. Później dotarł Vaciak z Colą i przechwycili pałeczkę. Były kiełbaski i pieczonki. Zapadły też pewne ustalenia dotyczące FanClubu, ale o tym już napiszą pewnie inne osoby :) Później dalej granie, śpiewanie, rozmowy, i gra w lotki :D Ogólnie impreza bardzo udana, bardzo, bardzo! Cudowny klimat, cudowni ludzie, aż po świt! Z tego miejsca chciałbym pozdrowić: [w kolejności przypadkowej] Ewę, Łukasza, Alegorna, Sopelka, Romka, Artura, Jesusa, Myszkę, Jolę, Paulinę, Marka, Ewelinę, Sebastiana, Magdę z Romkiem, Petera Dudzika, Jupka z żoną, oraz wszystkich, których nie poznałem z imienia, lub których zapomniałem tutaj wypisać :)
Romuald Stankiewicz:
Właśnie siedzę i usiłuję poukładać sobie w głowie co się wczoraj działo.
Niezależnie od tego, że nie bardzo mi to wychodzi, a kaczor atakuje, wiem, że było super :)
Przede wszystkim wielkie dzięki dla Jupka za super organizację imprezy i dopięcie wszystkiego naprawdę na ostatni guzik. Dzięki za nocną wycieczkę na Wartogłowiec, hehe, nadal nie wiem czemu odliczałeś do dziesięciu skoro do nyski mogło wejść dużo więcej osób. Ale pojechali wszyscy, którzy chcieli :) Dzięki też za smaczne jedzonko, które pomogło przetrwać imprezę, która w moim przypadku trwała ok. 15 godzin :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, a szczególnie załogę czterogodzinnej wyprawy do sklepu po jedną Sophię oraz koleżankę, która skusiła się ze mną na kranówę ;)
Romek
Mariusz Walczak:
Witam serdecznie wszystkich Fanów "Dżemu". Marcin Zaremba już opisał w wielkim skrócie odczucia ze spotkania w Tychach.Napisał też, że padły pewne ustalenia i to wszystko prawda.
O samym spotkaniu mogę napisać, iż było na nim prawie 40 osób (jeszcze trochę i będziemy musieli zgłaszać imprezy masowe), jak zwykle Ci najbliżsi dopisali i dołączyły do stałej imprezowej ekipy nowe twarze.
Nie zawiodła też Gosia Riedel, która imprezowała równo ze wszystkimi i zburzyła barierę między fanami i tzw. VIPami ;-). Spotkanie było naprawdę fajne, tym razem największy wkład miał Jupek i Dzięki mu wielkie za to!!! Dzięki też dla obsługi baru, która wytrwała do samego końca. I była z nami za zupełne free!!!
OK. Napisałem takie wprowadzenie ponieważ wynika z niego, że jest grupa osób (stale się powiększa), która pragnie by fan club stał się bardziej realny, by to nie były tylko dyskusje na liście, ale też spotkania przy "soczku" i debaty do ostatniej kropli ulubionego trunku. Wspólne śpiewy, dyskusje z muzykami, może kiedyś dżemowanie z Dżemem, w trzech słowach "Chcemy prawdziwego fanclubu". Nie od dziś od tym myślimy, a gdy nas zrobiło się już sporo, stwierdziliśmy, że trzeba w końcu coś ustalić.
Ja byłem protokolantem na spotkaniu, zatem pozwolę sobie opisać najważniejsze postanowienia zapadłe w Tychach. Na początek skład grupy, która wzięła udział w obradach [ponieważ kojarzycie ludzi po nickach z listy, tak je wypiszę]: Jenny, Jupek, Kapitan Planeta, Peter Dudzik, Bluesbird, Łukasz_Pietryga, myszka, Alegorn, Jesus, Indi, Marcin Zaręba, Romuald Stankiewicz, Jola, Bluesman, Slogan, Sopelek, Topór, Nati, Pauliś, Vaciak - łącznie 20osób. 20 osób chórem chciało realnego fanclubu w związku z tym zapadły poniższe ustalenia, oczywiście w sposób demokratyczny poprzez jawne głosowanie, jak zadecydowała grupa.
Realny fan club już powstał i nikt tego nie powstrzyma, jest tylko dla osób, które chcą czegoś więcej i nie ma zamiaru wchodzić w drogę internetowemu fan clubowi, ale będzie się o niego wspierał. Zatem jeśli komuś coś nie leży darujcie sobie uwagi, my chcemy coś robić i robić to będziemy. Kto chce może do nas się przyłączyć, na siłę nikogo nie zmuszamy. Wasze kreatywne pomysły są dla nas bardzo ważne, ponieważ w styczniu chcemy przedstawić gotową koncepcję działania "Skazanych..." managerowi Dżemu i wziąć od niego błogosławieństwo;-).
W imieniu Jenny, Alegorna i swoim dziękuję wszystkim wyżej wymienionym za okazane zaufanie i powierzenie nam roli reprezentacji fan clubu. Postaramy się zrobić to jak najlepiej aby nasz fanclub rozwijał się z prędkością światła i dostarczał wielu pięknych chwil.
Najważniejsze jest to, że wszyscy chcemy i zrobimy to wszyscy razem.