[SnB]:: Spotkanie w Bochni, 2001.05.01
tekst: Wojtek Sobczyk
2016-09-15 16:08
W końcu nadszedł dzień 5 maja godzina 16:00. Dworzec PKP w Bochni. Czekam na peronie o umówionej godzinie. Przejeżdża jeden pociąg, później drugi i następny. Niestety nikt się nie zatrzymuje, nikt nie pyta o spotkanie.
Godzina 16:45. Już całkowicie zrezygnowany myślę sobie, że "nikt nie przyjdzie". Lecz po jakimś czasie pojawiło się 5 osób. Przyjechali samochodem. Po paru minutach dołączyło jeszcze dwoje. Niestety do 17:15 nikt więcej się nie pojawił. I tak stwierdziliśmy wszyscy, że nie warto dłużej siedzieć. Idziemy do knajpy.
O godzinie 17:30 dotarliśmy wszyscy na miejsce. W tle muzyka z płyty "Rysiek". Niestety po chwili 5 osób wybyło (przypuszczam, że powodem było brak zespołu). Ok. 18:00 powoli zaczęły się zbierać osoby z Bochni. I przed wszystkimi ujawniła się niespodzianka. Do knajpy zaczęto wnosić sprzęt nagłaśniający, mikrofony itd. Już było wiadomo, że zagra zespół (i to nie jeden).
Do piątku nie byłem pewien czy zagrają. Co do zespołu DRACHMA nie miałem żadnych wątpliwości. Problem polegał braku perkusisty w zespole BROWN SUGAR. Lecz wszystko się wyjaśniło.
Wybiła godzina 20:00. Na scenę wchodzi DRACHMA. Z głośników zaczynają dochodzić znajome dźwięki. "Kaczor", "Czerwony jak cegła", "Wehikuł czasu", "Wokół sami lunatycy", "Człowieku co się z tobą dzieje" i wiele innych. To było zaskoczenie nawet dla mnie. Z rozmów wynikało, że dadzą radę zagrać tylko kilka kawałków Dżemu. A tu okazało się, że podczas ponad godzinnego koncertu zagrali tylko kilka piosenek innych zespołów.
Po godz. 21 na scenę wyszedł zespół BROWN SUGAR. Koncert moim zdaniem był tak samo udanym jak poprzedniego zespołu. I w tym przypadku zespół śpiewał tylko i wyłącznie piosenki Dżemu.
Niestety wspaniałą atmosferę zakończyła wypowiedź pani barmanki (lub właścicielki). Była to godzina 21:30. Dała się tylko namówić na jeszcze jedna piosenkę. Po piosence zespół BROWN SUGAR powiadomił wszystkich zebranych o przymusowym końcu imprezy.
Na zakończenie, podczas wynoszenia sprzętu zaśpiewaliśmy "Wiktorię" na fortepian i głos. Ci, dla których 22 to za wcześnie by wracać do domu poszli do innej knajpy "Na Górce". Tam doszedłem do wniosku, że skoro kapele zagrały za całkowitą darmochę, to pasuje im za to porządnie podziękować. Postawiliśmy z kumplem po 3 kolejki piwa. Po godzinie 3 rano wszyscy udaliśmy się na wypoczynek.
Na samym końcu chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, którzy przybyli na spotkanie i zostali tak długo jak tylko mogli. Jednak największe podziękowania kieruje do: Radka- za pomoc w rozreklamowaniu spotkania w internecie. zespołów DRACHMA I BROWN SUGAR za granie na spotkaniu i nie chcieli za to ani złotówki. A w szczególności Jackowi, Mariuszowi, Wojtkowi. (sorry jeśli kogoś z was pominąłem - pamięć do imion już nie ta). Dalsze podziękowania: mojemu młodszemu bratu- Adamowi, za skontaktowanie mnie z zespołem DRACHMA, starszemu bratu - Tomkowi, za wypożyczenie mi aparatu foto, zespołowi Dżem za wspaniałą muzykę, Dawidowi Spirodkowi za pomoc w rozreklamowaniu imprezy wśród mieszkańców Bochni i okolic, co mu się naprawdę udało mimo tak krótkiego czasu.
Bardzo gorąco przepraszam wszystkich o których zapomniałem. Ale było was dużo i nie wszystkich spamiętałem.