Numero Uno
Skład:
Tadeusz Nalepa - śpiew i gitara
Paweł Berger - instrumenty klawiszowe
Marek Kapłon - perkusja
Adam Otręba - gitara
Beno Otręba - gitara basowa
Jerzy Styczyński - gitara
Grażyna Dramowicz - śpiew
Realizacja dźwięku - Piotr Madziar, przy współpracy Zbigniewa Suchańskiego i Ryszarda Glogera
Nagrań dokonano w studiu Polskiego Radia Giełda w Poznaniu w dniach 10-17 czerwca 1987 roku.
Projekt okładki: Jerzy Elbert
Wydawnictwa
LP Polskie Nagrania SX 2598, listopad 1988 41'15"
MC Polskie Nagrania CK 701, luty 1989 41'15"
CD Polskie Nagrania Edition ECD 013, wrzesień 1992 47'11"
1. | Ten o Tobie film | 04:23 | ||
muzyka: Tadeusz Nalepa słowa: Bogdan Loebl Wystarczy cichy wiatru szept wystarczy biały konar brzozy i już we mnie kręci się ten o tobie film znów idziesz ze mną drogą znów słyszę twoje słowa co są jak prochy na sen na bardzo długi sen znów idziesz ze mną drogą znów słyszę twoje słowa co są jak prochy na sen na bardzo długi sen wystarczy czyjś daleki śmiech wystarczy liścia nikły promyk i już we mnie kręci się ten nasz wspólny film znów idziesz ze mną drogą znów słyszę twoje słowa co są jak prochy na sen na bardzo długi sen znów idziesz ze mną drogą znów słyszę twoje słowa co są jak prochy na sen na bardzo długi sen Wystarczy cichy wiatru szept wystarczy biały konar brzozy i już we mnie kręci się ten o tobie film | ||||
2. | Noc jak owoc | 06:13 | ||
muzyka: Tadeusz Nalepa słowa: Bogdan Loebl Noc jak owoc jest tak słodka Noc jak owoc jest dziś gorzka Bo ukryłas w jej ciemności kłamstwo Noc się toczy dziś jak kamień Ma Twe oczy kiedy kłamiesz Kiedy chowasz w jej ciemności kłamstwa w cień To cierń To cierń Będziesz musiał z nim już iść Bólem będzie każdy krok I dzień i rok To nóż między nami będzie tkwił Wtedy dotknie naszych żył Przez dzień i noc Co dzień, co noc Noc tak gorzka jest jak owoc NOc tak słodka jest jak owoc Bo ukryta jest głęboko w kłamstwach, w nim Na dnie... Na dnie... Na dnie... Na dnie W głębi Twoje kłamstwo śpi Mnie się źródło prawdy śni I świt i dzień Nasz dzień na dwie części rozpadł się Noce także mamy dwie I świt i dzień I zmierzch i noc I świt i dzień I zmierzch i noc... | ||||
3. | Pójdziesz tylko z cieniem | 05:20 | ||
muzyka: Tadeusz Nalepa słowa: Bogdan Loebl Pójdziesz tylko z cieniem z tym jak pies Ci wiernym cieniem Pójdziesz tylko z sobą z tym Ci jak cień wiernym sobą Pójdziesz bo iść musisz Bo Cię los do marszu zmusił Pojdziesz bo się łudzisz że gdzieś ląd jest dobrych ludzi Pójdziesz sam Pójdziesz bo łudzisz się Pójdziesz sam Gdy się najesz głodu, głodu i do syta chłodu Gdy już stracisz wiarę w siły swe i swe zamiary Wtedy staniesz w progu, spojrzysz na bezkresna drogę Pojdziesz bo się łudzisz że gdzieś ląd jest szczerych ludzi Pójdziesz sam Pójdziesz bo łudzisz się Pójdziesz sam Pójdziesz sam Pójdziesz bo łudzisz się Pójdziesz sam Ranne światło, które wlewa się w Twoje oczy Jest mową pożaru ciała, w którym mieszkasz Uciekasz czepiając się mulistego dna snu Lecz zostajesz wypchnięty na powierzchnię Której równina jest coraz częściej dla Ciebie Stromym wzniesieniem | ||||
4. | Zostań w moim śnie | 04:46 | ||
muzyka: Tadeusz Nalepa słowa: Bogdan Loebl Nauczyłaś mnie, że dom Może portem być gdy sztorm Kiedy wracam pod nasz dach Za mnąjuż bóli strach Nauczyłaś mnie Twych rąk I gorących ciała łąk Kiedy wracam do tych ścian Światło Twych oczu mam Ile jeszcze mogłem lat Tak mozolnie przez ten świat Toczyć kamień dnia by w noc Padać jak drzewa kloc Ty mnie nauczyłaś, że Radość może być jak chleb Chleb powszedni, zwykły, nasz Który Ty dla mnie masz Zostań, zostań, zostań w moim śnie Zostań, zostań, zostań w moim śnie | ||||
5. | Naprzód czy w tył | 05:18 | ||
muzyka: Tadeusz Nalepa słowa: Bogdan Loebl Słuchaj, to jest echo kroków, znów idę tu Słuchaj, to są nasze głosy z tamtego snu Słuchaj, to jest echo tamtej burzy sprzed lat Słuchaj, wciąż żyje w nas ten dawny świat Słuchaj, to jest to co się już zdarzyło nam Słuchaj, to jest to co skądś już tak dobrze znam Słuchaj, to jest zawsze uśmiech i czyjeś łzy Słuchaj, to echo jutra naszych dni Idziesz, biegniesz przez drogi pył Idziesz, biegniesz naprzód czy w tył Słuchaj, właśnie biegniesz do mnie z tamtego snu Słuchaj, nie zgub drogi, która prowadzi tu Słuchaj, rytmu swego serca i głosu krwi Słuchaj, to echo naszych dawnych dni Idziesz, biegniesz przez drogi pył Idziesz, biegniesz naprzód czy w tył Idziesz, biegniesz przez drogi pył Idziesz, biegniesz naprzód czy w tył | ||||
6. | Wstań i idź | 04:54 | ||
muzyka: Tadeusz Nalepa słowa: Bogdan Loebl Wstaje dzień, Ty także wstań Dom u Twoich stóp Marzenia masz i siły też wstań Z nim coś zrób Już śniłeś, że ktoś dał Ci dom, Lecz wróciłeś spod bram Bo krzyknął ktoś: "Kto chce mieć dom, Musi zrobić go sam" Każdy z nas tak samo śni, wszystkich budzą ze snu I mówią wstań i mówią idź, więc biegniemy bez tchu Lecz podnieś się, na drogę wyjdź Twój dzień dawno już wstał Gdzieś drzewo jest więc zetnij go Deski będziesz już miał Nie chcesz wstań i nie chcesz iść A tu dzień, który wstał Gdzieś drzewo jest więc zetnij go Deski będziesz już miał Lecz nie chcesz iść, więc tylko wstań Drzewo u Twoich stóp Wyrosło już, więc deski masz Wstawaj i trumnę zdrób | ||||
7. | Zły | 03:13 | ||
muzyka: Tadeusz Nalepa słowa: Bogdan Loebl Do domu Zły się wdziera, słyszysz, słyszysz lecz to nie Twój dom, Noc czyjąś Zły podpala widzisz, Widzisz lecz to nie Twa noc W swój dzień, wpatrzony idziesz I nie obejrzysz się Ktoś krzyczy, że go boli Ten ból nie boli Cię Rozgorycz pali czyjeś oczy Ale to nie Twoje łzy Rozpaczy krzyk o niebo bije Ale Ty nie czujesz nic W swój dzień, wpatrzony idziesz I nie obejrzysz się Ktoś krzyczy, że go boli Ten ból nie boli Cię Na Twojej drodze może także, Może stanie jutro Zły Zawołasz wtedy czyjeś imię Ale kto odpowie Ci W swój dzień, wpatrzony idziesz I nie obejrzysz się Ktoś krzyczy, że go boli Ten ból nie boli Cię | ||||
8. | Pięści ze stali | 07:06 | ||
muzyka: Tadeusz Nalepa słowa: Bogdan Loebl Ślad Twoich stóp przysypie pył Zapomnienia biały pył Zatrze mapy dróg Twoich nóg Twoich marzeń świat Twoich złotych rojeń dym Rozwali wiatr, przysypie wiatr biały pył Oczy jak noże, serce z kamienia Pięści ze stali, gdy chcesz iść dalej Synu musisz mieć! Do Twego domu wejdze wróg Twój od lat serdeczny druh Który druhem Twym Zawsze był W Twoje plecy wbije nóż Żeby zasnąć w łożu Twym Bo wierność, przyjaźń to dziś już Tylko dym Oczy jak noże, serce z kamienia Pięści ze stali, gdy chcesz iść dalej Synu musisz mieć! Oczy jak noże, serce z kamienia Pięści ze stali Gdy chcesz iść dalej Synu musisz mieć! | ||||
9. | Hołd | 05:56 | ||
muzyka: Tadeusz Nalepa słowa: Bogdan Loebl Na cześć Twoja wznoszę kielich, kielich mojej krwi na chwałę Twą wznoszę kielich ten dziś za te dni i noce, które dałeś mi zwracam Tobie to, co mi jeszcze każe żyć jeśli jest we mnie ludzka dusza tchnij ją w nową kukłę i baw się nią przyjmij hołd mój przyjmij słowa wiary i czci za rozum co stworzył morze i ląd stworzył bół i radość stworzył wieczny głód kazał wierzyć w to, że gdzieś wyspa ciszy jest jeśli jest we mnie ludzka dusza tchnij ją w nową kukłę i baw się nią przyjmij hołd mój, przyjmij za to, że nawet Ty nie wydrzesz mi tych chwil, których nie ma, nie ma już, lecz były tak jak była tu ta co wiarę mi dała w miłośc, dała w ból jeśli jest we mnie ludzka dusza tchnij ją w nową kukłę i baw się nią wdzięczny, że mi dałeś serce czułe za ból, że dałeś mi oczy czułe na zło, wiarę, że ten taniec może wiecznie trwać, wdzięczny jestem Panie, że się cały zmienię w proch, jeśli jest we mnie ludzka dusza tchnij ją w nową kukłę i baw się nią |