OFICJALNA STRONA ZESPOŁU
//DYSKOGRAFIA

Lunatycy - czyli tzw. przeboje całkiem live

Skład:
Paweł Berger - instrumenty klawiszowe
Marek Kapłon - perkusja
Adam Otręba - gitara
Beno Otręba - gitara basowa i śpiew
Ryszard Riedel - śpiew
Jerzy Styczyński - gitara
oraz Dariusz Cała - harmonijka ustna (6), Krzysztof Zawadzki - instrumenty perkusyjne (1, 2, 3, 4).

Realizacja dźwięku - Piotr Madziar i Piotr Brzeziński, przy współpracy Haliny Jarczyk, Wojciecha Siwieckiego i Andrzeja Soleckiego

Nagrań dokonano podczas koncertu w Teatrze STU w Krakowie, 16 grudnia 1986 roku.
Projekty okładek: Mirosław Makowski ("Tzw. przeboje - całkiem live") oraz Ryszard Czernow ("Lunatycy - czyli tzw. przeboje całkiem live").

Wydawnictwa
LP Polskie Nagrania SX 2561; kwiecień 1988 - 43'45">
MC Asta AS 023; listopad 1992 - 43'45"
CD Dżem S.C. CD 005; listopad 1993 - 43'45"
MC Ania Box Music MC-ABM 026; kwiecień 1995 - 43'45"
CD Ania Box Music CD-ABM 026; kwiecień 1995 - 43'45"
MC Box Music BSMC - 005; wrzesień 1997 - 43'45"
CD Box Music BSCD - 005; wrzesień 1997 - 43'45"
MC Box Music/Pomaton EMI 7243 5 20041 4 ; 12 kwiecień 1999 - 43'45"
CD Box Music/Pomaton EMI 7243 5 20041 2 6; 12 kwiecień 1999 - 43'45"

1. Wokół sami lunatycy 05:51
muzyka: Jerzy Styczyński, Ryszard Riedel
słowa: Ryszard Riedel

Sen to zło nie ma złudzeń,
sen agarnął wszystkich ludzi.
Czarno wokół, miasto śpi,
nikt nie może się obudzić.
Kot na dachu, szczur w kanale,
Księżyc kusi mundurki białe.
Zielonego światła brak

Lunatycy otaczają mnie
Ooo! Ooo!

Bloki czarne cień rzucają,
a z otwartych, ślepych okien jak łzy białe.
Lunatycy uciekają, lunatycy uciekają.
Zakochani w sobie, wokół same lustra otaczają ich.
Nie widzą nic, nie słyszą nic, nic nie czują

Lunatycy otaczają mnie
Ooo! Ooo!

2. Złoty paw 06:29
muzyka: Adam Otręba, Andrzej Urny
słowa: Ryszard Riedel, Kazimierz Gayer

Miałem kiedyś wielki dom
Piękny ogród otaczał go
Gdzie co noc słychać było pawia krzyk,
Jak zapowiedź losu,
Kiedy rankiem znajdowałem tam złote jajo,
Wielkie złote jajo.

Nie wiem sam, skąd wyziął się tam.
Nigdy przedtem o tym nie, nie myślałem.
Bo i po co, kiedy miałem wielki kopiec złotych jaj
I przyjaciół wielu otaczało mnie.
Nie byłem sam, o nie, nie byłem sam.

Pewnej nocy prysnął czar.
Ptak nie znosił już złotych jaj.
Trefne karty rozdał los,
Więc przegrałem partię z nim.
A życie, toczyło się dalej.
A życie, toczyło się dalej.
A życie, toczyło się dalej.

Ładnych kilka długich lat minęło od tej nocy,
Której nigdy nie, nie zapomnę mu.
Siedzę teraz sam w ogrodzie,
Wśród umarłych kwiatów.
Nikt już nie, nikt już nie odwiedza mnie.

Czasem tylko przyjdzie on,
Czasem tylko przyjdzie on - piękny,
Czasem tylko przyjdzie on - piękny, dumny
Jak to paw, jak to zwykle paw.

3. Kim jestem - jestem sobie 04:26
muzyka: Ryszard Riedel, Jerzy Styczyński
słowa: Ryszard Riedel

Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też.
Jestem sobie ojcem, sobie matką, sobie bratem.
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też.
Jestem sobie ojcem, sobie matką, sobie bratem.

Szatanem jestem złym, aniołem z aureolą,
Wrogiem i kochankiem, aktorem z ulubioną rolą,
Dopełnieniem świata, oceanem, pustą szklanką.
Jestem i wyrokiem, nawet sędzią, nawet katem.

Jestem, jestem wszystkim, nawet bogiem,
Tylko sobą, sobą być nie mogę, o nie!
Jestem, jestem wszystkim, nawet bogiem,
Tylko sobą, sobą być nie mogę, o nie!

4. Dzień, w którym pękło niebo 05:02
muzyka: Paweł Berger, Ryszard Riedel
słowa: Ryszard Riedel

Powiedział Pan, powiedział Pan:
"Daję Wam ogień,podajcie sobie ręce
I żyjcie w zgodzie,
Żyjcie w zgodzie z ptakami.
Niech płoną serca i oczy Wasze niech
Nigdy nie znają łez. Nie znają łez."

Odszedł, a ciało swe pogodził z ptakiem.
I wiecznym cierpieniem
I była miłość i była zgoda,
Każdy był wolny, wolny był każdy ptak.

Pewnego dnia, pewnego dnia pękło niebo
I lunął straszny deszcz.
Wtedy krzyknął ktoś
I chłód ogarnął wszystkie serca,
A w oczach pojawił się strach.
Ludzie podali sobie noże zamiast rąk
I upiekli ptaki!

5. Jesiony 07:42
muzyka: Leszek Faliński, Ryszard Riedel
słowa: Kazimierz Galaś

Te same mury od rana
Te same stoły odrapane
Te same twarze, te same słowa
Od lat już bardzo dobrze znane

To same miejsce już od lat
Ci sami ludzie obok Ciebie
Twój mały półprywatny świat
Czy tylko Twój, Ty nie wiesz
Nie wiesz nie, czy tylko Twój
Ty nie wiesz nie

Z nadzieją patrzysz na kufla dno
Zostało jeszcze trochę piany
Tam Afrodytę wypatrzyć chcesz
Lecz wzrok Twój już pijany

I znów wychodzisz z piany pijany
Z przybitą do ramion głową
Szukasz gdzieś wyjścia lecz
Wokół ściany zamknięte w krąg
Zamknięte w krąg

Z nadzieją patrzysz na kufla dno...

I znów wychodzisz z piany pijany...

6. Skazany na bluesa 07:20
muzyka: Dżem
słowa: Ryszard Riedel

Jeśli go nie znałeś, to nie żałuj.
Jeśli go nie znałeś, to nie żałuj, o nie!
Bo przyjaciela straciłbyś,
Bo przyjaciela straciłbyś, jak ja!
Nie, ty go nie znałeś,
Lubiłeś tylko czasami posłuchać jak gra,
a czy pomyślałeś:
Skąd biorą się tacy jak on?

Był jednym z niewielu, skazanych na bluesa.
Ten wyrok dodawał mu sił.
Miał dom i rodzinę,
spokojnie mógł żyć.
Lecz często uciekał, by stanąć przed wami,
By znów nabrać sił.

Bo czasu miał mało, przeczuwał to.
Skazany na bluesa,
No ilu jest jeszcze takich jak on?
Skazany na bluesa,
No ilu jest jeszcze takich jak on?

7. Nieudany skok 06:53
muzyka: Ryszard Riedel, Jerzy Styczyński
słowa: Ryszard Riedel

Zwątpić czy uwierzyć mam? Jaki dzisiaj to ma sens?
Każdy chciałby tylko przeżyć,
O wolności nawet nikt już nie, nie wspomina mi.
Przez okno się wychylam, całuję nocy mrok -
Za mało pięter, myślę:
'nie, nie uda mi się skok, nie uda mi się skok'

Paranoja zaśpiewała refren mi
Paranoja, gdzie są okna, gdzie są drzwi.

Czuję, że jestem w matni, nie pierwszy to już raz
I chyba nie ostatni ktoś mnie uderzył w twarz,
Ktoś mnie uderzył, ktoś mnie uderzył w twarz.

Paranoja zaśpiewała wyrok mi.
Paranoja, gdzie są okna, gdzie są drzwi.
Paranoja zaśpiewała wyrok mi.
Paranoja, gdzie są okna, gdzie są drzwi.

I ktoś mi kaze wątpić i mówi: "Robisz błąd".
Tak wielu przecież czeka, byś w końcu,
abyś w końcu poszedł stąd.
Przez okno się wychylam, całuję nocy mrok -
za mało pięter, myślę:
'nie, nie uda mi się skok, nie uda mi się skok'

Paranoja ...